Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Etiopia w powijakach

Wielkimi krokami zbliża się planowany od kilku tygodni, a wymarzony od lat kilku, wyjazd do Etiopii. W najbliższą środę wsiadamy do samolotu i bujamy na południe. Ciekawe co przyniesie wiatr. Historia już zaczyna się pisać, bo opracowując ogólny plan, tworzymy mapę prawdopodobieństw i w konsekwencji powołujemy do życia pulę potencjalnych zdarzeń. Bla, bla (i takie tam inne pierdoły o radosnej nieprzewidywalności samodzielnych wycieczek). Przybywajcie i czytajcie. Jeśli tylko będziemy mieli dostęp do neta, to się będzie pisało na onlajnie, a jeśli tegoż nie będzie, to się będzie pisało na oflajnie, by opublikować po fakcie.

Elbrus

Obraz
To normalna cena, nie możesz taniej! Wiesz ile kosztuje tutaj benzyna?! Dolara, kurde, dolara kosztuje! Pewien taksówkarz podczas targowania ceny przejazdu Do Mineralnych Wód dotarłem samolotem, by potem, z pomocą opatrzności (bu ha ha), dotrzeć do Nalczyka. Opatrzność (bu ha ha) się przydała, bo bujałem po tych miastach w nocy, tuż przed północą, choć miejsc nie znałem, ludzi nie znałem, o podejściu do innostrańców w tym regionie nic nie wiedziałem, zatem ryzykowałem. Na szczęście trafiłem na miłego (sic!) taksówkarza w Mineralnych Wodach, który nie dość, że wyjaśnił mi jak jechać w interesujące mnie regiony, to jeszcze obwiózł mnie po mieście, żeby posprawdzać busy odjeżdżające na południe. No i dzięki temu miłemu spotkaniu wsiałem w nocy w busa do Nalczyka, gdzie, zupełnie przypadkiem, okazało się, że jest pewna gastielnica tuż obok dworca. Zaległem w niej zmęczony okrutnie za złotych sto i dziesięć. Następnego dnia udało się znaleźć busa do Terskola, gdzie byłem umów