Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

Zasilanie

Obraz
# VistulaMyLove Rozdział: ZASILANIE Wycieczka Wisłą w trybie ekspedycyjnym bez pomocy z zewnątrz stawia przed zespołem pytanie o kwestie zasilania. Uogólniając: na długiej wycieczce (np. w góry, Wisłą, na morzu lub na stepie) jeśli chcesz zachować kontakt ze światem i korzystasz z elektronicznych urządzeń nawigacyjnych - musisz mieć prąd. Są dwa podstawowe cele: bezpieczeństwo (np. odsłuchanie komunikatów pogodowych, kontakt ze służbami ratowniczymi, nawigacja, oświetlenie) oraz rozrywka (książka, muzyka). Istnieją różne możliwości rozwiązania tego zagadnienia w zależności od potrzeb, które problem elektryki ma rozwiązywać. Jeśli prądu używasz tylko w celach ratunkowych - wtedy potrzebujesz turystycznego urządzenia GPS, którego bateria wytrzyma co najmniej 50% więcej niż planujesz wycieczkę. Do tego można zabrać naładowane powerbanki i można powiedzieć, że jest to pakiet energii wystarczający, ale nieodnawialny. Pamiętaj również o tym, że w zimie baterie bardzo szybko

Kamping nad Wisłą

Obraz
# VistulaMyLove Rozdział: KAMPING PODCZAS SPŁYWU WISŁĄ Co do zasady wzdłuż Wisły jest sporo miejsc dogodnych do rozbicia namiotu. Jednak jeśli ktoś chce spać na dziko, musi się liczyć z paroma wyzwaniami. Za Krakowem Wisła coraz szerzej się rozlewa, więc coraz trudniej ją przekraczać w poprzek. Warto od razu kierować się w stronę brzegu, który rokuje. Żeby zatrzymać łódkę trzeba mieć odrobinę równego terenu i słaby nurt. Fundamentalną różnicę wprowadza to czy jedziesz sam, czy w grupie. Jako solista wszytko nosisz sam: wleczesz sprzęt i łódkę przez krzaki i piach, nikt tego nie przytrzyma, żebyś mógł bezpiecznie wysiąść. Dlatego: Wisła lubi planowanie. Przy niskim stanie wody niektórzy parkują na łachach piachu. Ale wtedy jesteś widoczny jak na dłoni. Drugą niedogodnością jest szybko zmieniający się poziom wody. Podczas mojej wycieczki raz woda przybrała około 10 centymetrów w przeciągu maks dwóch godzin. Ten rytm wyznaczony jest przez co większy przemysł - jak elekt

Spanie w krzakach czyli rzecz o regeneracji

Obraz
# VistulaMyLove Rozdział: SPANIE W KRZAKACH CZYLI O ROLI SNU W REGENERACJI Wycieczka Wisłą odbywała się w trybie ekspedycyjnym, zatem spałem w namiocie na brzegu lub na wyspach i unikałem cywilizacji. Na dwie noce zatrzymałem się na oficjalnym polu namiotowym przy klubie jachtowym, bo etap kończył się wieczorem w centrum dużego miasta i wypłynięcie z niego wymagałoby dalszych kilkunastu kilometrów jazdy. Na jednym z kursów tatrzańskich nasz instruktor powiedział coś, co zapadło mi w pamięć: na dużych wysokościach jedynym czasem na regenerację dla organizmu jest sen, dlatego warto szczególnie zadbać o komfort. I od tego czasu podczas wycieczek, które mocno eksploatują fizycznie, zwracam większą uwagę na sprzęt do spania. Bo skądinąd wiadomo, że "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz". Pomimo tego pierwotnie zakładałem zupełny minimalizm i rezygnację z namiotu na rzecz pałatki, ale mój czujny sztab generalny (o ważnej roli sztabu będzie jeszcze mowa) w kilku ż

Rzecz o wodzie

Obraz
# VistulaMyLove Rozdział: RZECZ O WODZIE W jednym z poprzednich rozdziałów pisałem o tym, jak kwestia dostępu do wody wpływa na planowanie wycieczki. Czas opisać jak to było podczas wycieczki Wisłą. Zależało mi, żeby podczas spływu być samowystarczalnym, ale to wymagało możliwości uzdatniania wody wiślanej. Przed wypłynięciem posprawdzałem jakie mam możliwości. W tym temacie mamy do dyspozycji dwa główne narzędzia. Po pierwsze primo możemy używać odkażaczy chemicznych. To są tabletki, które wrzuca się do wody, zazwyczaj jedną na litr. Pół godziny później woda nadaje się do spożycia. Taka woda ma nieco chemiczny rzucik, ale jest biologicznie czysta. Zakładam, że osoby wybierające się na długie wycieczki są odporne na przeróżne przeciwności losu, w tym na dziwny posmak w wodzie, więc nie traktuję tego jako mankament. Problem z tabletkami jest taki, że one czyszczą wodę pod względem biologicznym, czyli mogą ocalić nam skórę jeśli woda będzie zakażona jakimiś bakteriami

Woda - zarys problemu

Obraz
  #VistulaMyLove Rozdział: WODA - ZARYS PROBLEMU Ogarnianie wody podczas wielodniowych wycieczek bez schodzenia do cywilizacji jest absolutnie kluczowym zagadnieniem. Na tyle ważnym, że od tego warto zacząć rozważania ma temat strategii. Problem polega na tym, że przy wysokiej aktywności fizycznej potrzebujesz 3-4 litry dziennie, inaczej się zaczynasz odwadniać. Czyli nie weźmiesz tego na grzbiet, bo na dziesięć dni potrzebujesz ponad trzydzieści litrów. Nie zostaje nic innego jak ogarnianie wody po drodze, zatem przed wyjazdem trzeba zadać sobie pytanie: gdzie będę tankował, czy będą dni bez dostępu do wody i jak zamierzam sobie z tym poradzić? Każda wycieczka pod względem dostępu do wody stawia różne wymagania w zależności od terenu, pory roku czy strefy klimatycznej. Na zamarzniętym jeziorze w Mongolii, przy ujemnych temperaturach, woda leżała mi pod stopami. Ale taka woda zbita jest na kość i bez siekiery niewiele się z tego wyłupie. Na szczęście po lodzie hula śnieg

Żarcie

Obraz
#VistulaMyLove Rozdział: ŻARCIE Podczas swojej wycieczki założyłem, że robię ją w trybie ekspedycyjnym, czyli całe zaopatrzenie w żarcie robię przed wyjazdem. Przećwiczyliśmy również 'food drop', czyli w Toruniu czekała na manie paczka wprzódy nadana w Krakowie. W całym tym układzie chodzi o to, żeby poćwiczyć planowanie zaopatrzenia tak, żeby nie było tego ani za mało, ani za dużo. W przypadku żarcia stosuję prostą zasadę - biorę jak najwięcej kalorii o możliwie najmniejszej wadze. Jak wleczesz cały swój dobytek na grzbiecie lub w kajaku, każdy gram ma znaczenie. Szczególnie jeśli dzień pracy trwa ponad dwanaście godzin. Wtedy nawet nierówne szwy na koszulce potrafią dać w kość ;-) Warto również pamiętać, że przy sportowym trybie wycieczki odpowiedni dobór żarcia jest dość istotny - dużo zasobów się zużywa dzień po dniu i warto to jakoś uzupełniać. Energia i budulec. Ja podczas wycieczek w nieznane najczęściej mam trzy pory karmienia. Na kajakach o poranku