Rzecz o śluzach

 

#VistulaMyLove

 Rozdział: RZECZ O ŚLUZACH

Na Wiśle zbudowano osiem śluz, sześć z nich znajduje się w górnym biegu stanowiącym tak zwaną Kaskadę Górnej Wisły, trzy rzuty beretem od Krakowa (Dwory, Smolice, Łączany/Borek Szlachecki, Kościuszko, Dąbie, Przewóz), jedna śluza jest na tamie we Włocławku i jedna nieopodal ujścia Wisły, w Przegalinie. Ta ostatnia wprowadza na starą Wisłę i umożliwia dopłynięcie do Gdańska, jednakowoż można ją ominąć i tak zwanym przekopem popłynąć prosto do Bałtyku. Dla porównania na Odrze, która uznawana jest za najlepiej uregulowaną rzekę w Polsce, śluz w obrębie samej Odrzańskiej Drogi Wodnej jest dwadzieścia pięć rozlokowanych czasem co 10 kilometrów.

Śluzy wiślane są super zorganizowane. Każda ma stałą załogę (która dla mnie zawsze była bardzo pomocna), w necie dostępne są aktualne numery telefonów. Większość śluz przepuszcza na żądanie, więc nie trzeba czekać na 'godziny odjazdu', tylko odpowiednio wcześniej zadzwonić i ustalić mniej więcej termin śluzowania. Warto to zrobić, bo sam proces przepompowywania wody trwa i trzy kwadranse, więc jeśli dasz znać wcześniej, załoga może ustawić wodę odpowiednio dla Twojego kierunku jazdy i nie musisz czekać na napełnienie lub opróźnienie basenu. Wyjątkiem jest np. taka śluza we Włocławku, która ma ustalone godziny śluzowania, więc warto wcześniej zaplanować trasę, bo jak się spóźnisz, to czekasz kilka godzin, nawet do nastepnego dnia.

Jak działają śluzy? Śluza to taka wodna winda - pozwala podnieść lub opuścić łajbę. Budowane są po to, żeby umożliwić sprawną żeglugę na rzekach lub kanałach, w których występuje znacząca dla statków różnica poziomów. Na Wiśle, która w swoim górnym biegu, oficjalnie zwanym Drogą Wodną Górnej Wisły, na dystansie kilkudziesięciu kilometrów opada o kilkadziesiąt metrów, zbudowano sześć śluz. Płyniesz kanałem i od czasu do czasu opuszczasz się w śluzie kilka/kilkanaście metrów, tymczasem rzeka wartko płynie obok albo zatrzymywana jest na stałych stopniach wodnych, które bywają zagospodarowane jako np. mosty (ciekawostka: nad stopniem wodnym Kościuszko prowadzi autostrada A4).

Z perspektywy łajby przeprawa jest prosta - wpływasz do basenu, zamykają się za tobą drzwi, następnie woda jest wypompowywana, lustro wody się opuszcza, otwierają się drzwi przed tobą i możesz płynąć. Jak płyniesz do góry - to cię podnoszą zamiast opuszczać.

W górym biegu najwyższą śluzą jest ta w Borku Szlacheckim na kanale Łączańskim - różnica poziomów wynosi 12 metrów. Czarnym natomiast charakterem polskich budowli hydrotechnicznych jest śluza Przewóz, na południe od Krakowa, ostatnia w ciągu śluz górnego biegu. Z powodu wysokiego betonowego progu, za śluzą często jest zbyt mało wody, żeby dało się przepłynąć nawet kajakiem. Jak ja płynąłem, skontakotowałem się ze śluzą o godz. 9 rano i wtedy wody było wystarczająco dużo, jak dopłynąłem około godz. 11, to wody już brakowało, w rezultacie kajak pomagała przenieść obsługa (serdeczne dzięki!): Rutka pojechała na taczkach dookoła budowli. A skąd taka szybka zmiana poziomu wody w rzece? Pan z obsługi powiedział mi, że jak elektrownia bierze wodę, to potrafi szybko zmienić stan rzeki. Przekonałem się o tym jak wodę wypuścili i w 10 minut woda przybrała kilkadziesiąt centymetrów zakłocając spokój mojego posiłku. Ale to całkiem inna historia.

Są też śluzy windowe, w których nie ma mechanizmu przepompowywania wody, po prostu łajba jest brana na dźwig, przenoszona nad progiem i opuszczana po drugiej stronie. Taką sztukę można uskutecznić na przykład nad stałym progiem spiętrzającym wodę przy elektrowni Kozienice. Oczywiście dotyczy to większych łódek, kajaki po prostu przenosi się na ruchomych pomostach specjalnie w tym celu zamontowanych obok progu wodnego.

Bardzo fajny opis przeszkód na Wiśle:
http://www.duzywpodrozy.pl/przeszkody-na-wisle/

O naszych śluzach można poczytać tutaj:
https://www.henryktramp.pl/zagle/sluzy-na-wisle-8080-km/