Doświadczenie

 


 
Rozdział: DOŚWIADCZENIE
 
Przed wycieczką na Wisłę nie miałem szczególnie dużego doświadczenia kajakowego. Kilka dni na wodzie spędziłem ze dwie dekady temu, a potem machałem wiosłem sporadycznie. Zatem wszystkiego musiałem się samodzielnie nauczyć w trakcie spływu Wisłą. Podjąłem takie wyzwanie, ponieważ zakładałem, że niedobory w doświadczeniu kajakowym zbalansuję posiadanym doświadczeniem wyprawowym.
 
W rezultacie pierwszego dnia się nauczyłem jako tako trzymać wiosło. Drugiego dnia nauczyłem się pływać naprawdę prosto, a w okolicach piątego dnia przestałem się z wiosłem szarpać dzięki czemu już nie płynąłem siłowo.
 
W tym czasie kilka razy niebezpiecznie otarłem się o kontuzje, które mogły mnie wyeliminować z wycieczki. Na szczęście udało mi się znaleźć równowagę pomiędzy wysiłkiem i regeneracją, hamowałem swoje zapędy, żeby przycisnąć "jeszcze bardziej", dobrze jadłem i odpoczywałem kiedy się dało.
 
Ciekawie było obserwować jak moje umiejętności zmieniają się każdego dnia, jak stopniowo dostrajałem technikę i wpadałem na nowe patenty wycieczkowe. Eksperymentowałem z chwytem, pozycją ciała, rytmem dnia, rozmieszczeniem sprzętu w łódce, sposobami parkowania i wleczenia łódki na miejsce noclegowe...
 
Tak, to był okres formatywny.
 
Dlatego na Wiśle czułem się jedwabiście.
 
Projekt: solowy spływ kajakiem całą żeglowną Wisłą: z Goczałkowic do Gdańska. 13 dni, dystans ~1000km.