O dzganiu Allaha w brzuch
W Iranie odwolanie sie do Allaha jest stosowane jako grozba ostateczna, forma ostrzezenia, ze Bog patrzy i widzi. W sytuacji spornej pokazuje sie wymownie palcem wskazujacym na niebo i wypowiada imie Boga.
Po ponad trzech tygodniach podrozowania wynik meczu jaki rozgrywam z Persami w tej dyscyplinie wynosi 1:1.
Ja powolalem sie na Allaha raz, gdy jeden z taksowkarzy po dowiezieniu mnie na miejsce podniosl ustalona wczesniej cene. Zaplacilem tak jak uzgodnilismy, jak zaczal sie awanturowac wskazalem palcem na niebo i zamknalem drzwi samochodu. Dyskusja sie skonczyla, choc palec zapewne nie byl tutaj kluczowym argumentem. Po prostu kierowca nie mogl zostawic samochodu na srodku skrzyzowania.
Z kolei pewien brodaty Pers pogrozil mi palcem, gdy za mocno wytargowalem cene taksowki. Kiedy wysiadlem i zaplacilem ustalona kwote, Pers wzniosk palec ku niebu, oczy mu zaplonely i krzyknal:
- No money, no good, no problem, HA!
Po czym wyprostowanym paluchem dzgnal wymownie blizej nieokreslony obiekt znajdujacy sie ponad jego glowa. Zapewne trafil sedziego, do ktorego sie odwolal, w brzuch. Mysle, ze udalo sie wytargowac cene lokalna, lub nieco nizsza od lokalnej, stad wzburzenie kierowcy (generalnie tutaj bialasow taksowkarze probuja oskubac mnozac stawki iranskie razy dwa).
Po ponad trzech tygodniach podrozowania wynik meczu jaki rozgrywam z Persami w tej dyscyplinie wynosi 1:1.
Ja powolalem sie na Allaha raz, gdy jeden z taksowkarzy po dowiezieniu mnie na miejsce podniosl ustalona wczesniej cene. Zaplacilem tak jak uzgodnilismy, jak zaczal sie awanturowac wskazalem palcem na niebo i zamknalem drzwi samochodu. Dyskusja sie skonczyla, choc palec zapewne nie byl tutaj kluczowym argumentem. Po prostu kierowca nie mogl zostawic samochodu na srodku skrzyzowania.
Z kolei pewien brodaty Pers pogrozil mi palcem, gdy za mocno wytargowalem cene taksowki. Kiedy wysiadlem i zaplacilem ustalona kwote, Pers wzniosk palec ku niebu, oczy mu zaplonely i krzyknal:
- No money, no good, no problem, HA!
Po czym wyprostowanym paluchem dzgnal wymownie blizej nieokreslony obiekt znajdujacy sie ponad jego glowa. Zapewne trafil sedziego, do ktorego sie odwolal, w brzuch. Mysle, ze udalo sie wytargowac cene lokalna, lub nieco nizsza od lokalnej, stad wzburzenie kierowcy (generalnie tutaj bialasow taksowkarze probuja oskubac mnozac stawki iranskie razy dwa).