Problemy biurokratyczne

Mam klopot z wiza do Tadzykistanu. Nie dosc, ze zaczal sie ramadan, to jutro mamy piatek i wszystko jest zamkniete. Stoje przed nastepujacym dylematem: tracic czas w Teheranie, ktory jest zbyt halasliwym dla mnie miejscem, ale za to miec szanse na zlozenie papierow o wize, czy jechac w gory i wiza martwic sie w przyszlym tygodniu. Do stu tysiecy diablow, same problemy przede mna sie nawarstwiaja...

Gowniana biurokracja.