Skrajnosci

Iran latem...

Jeszcze przedwczoraj o poranku, na Demavandzie, dobijalem sie do wody przez gruba warstwe lodu. Dzisiaj jestem w czterdziestostopniowym upale. A bedzie jeszcze gorzej. Spadam z Teheranu prawie tysiac kilometrow na na poludnie, do Shiraz.

Tam wszelkie zarty sie skoncza...