New ageowa teoria spiskowa
Nie mam zielonego pojęcia co się stało podczas mojego pierwszego dnia autostopu z Alice Springs do Darwin. Pierwszego dnia zupełnie mi nie szło, nikt się nie zatrzymał, drugiego dnia - klątwa jak ręką odjął. Zbierzmy zatem fakty.
Wieczorem, po nieudanym autostopie, przypomniałem sobie, że miałem w aparacie zdjęcia jakiejś zakazanej części Uluru, która powinna być pokazywana tylko w odpowiednich okolicznościach wybranym osobom. W takich miejscach były znaki, choć niezupełnie czytelne, z zakazem fotografowania. Z tych samych powodów, dla których nie wyszedłem na Uluru, zdecydowałem się fotki skasować.
I co? Następnego dnia zatrzymał się pierwszy stop, na którego zamachałem.
Czy to był przypadek, czy to Góra nie chciała mnie wypuścić?
;-)
Wieczorem, po nieudanym autostopie, przypomniałem sobie, że miałem w aparacie zdjęcia jakiejś zakazanej części Uluru, która powinna być pokazywana tylko w odpowiednich okolicznościach wybranym osobom. W takich miejscach były znaki, choć niezupełnie czytelne, z zakazem fotografowania. Z tych samych powodów, dla których nie wyszedłem na Uluru, zdecydowałem się fotki skasować.
I co? Następnego dnia zatrzymał się pierwszy stop, na którego zamachałem.
Czy to był przypadek, czy to Góra nie chciała mnie wypuścić?
;-)